Żyjemy coraz dłużej i nasi czworonożni podopieczni też żyją coraz dłużej. Najbardziej rozwijającą się i stawiającą największe wyzwania dziedziną wiedzy w weterynarii jest właśnie geriatria. Wymaga ona dużej i wielokierunkowej wiedzy. Przez ostatnią dekadę średnia życia psów w Polsce zwiększyła się chyba o 3 czy 4 lata. Dla wielu zwierząt to ćwierć ich wieku.
Wraz z biegiem czasu po mału zmniejsza się czułość narządów zmysłów. Podobnie jak u ludzi zmniejsza się czułość słuchu na wysokie tony. Kot mimo, że będzie bez zmian reagował na imię czy szelest otwieranego opakowania jedzenia, to juz może nie słyszeć wysokiego pisku myszy za regałem.
Podobnie jest z wzrokiem. Dla nas opiekunów zwierząt wyraźnie widoczny jest fakt nagłej utraty wzroku. Nie jest to dziwne. Zdolność adaptacji dotyczy także nas. Zapewne wiele osób to przyzna, że zdecydowało się na używanie okularów czy szkieł dopiero wtedy, kiedy wada wzroku wyraźnie zaczęła przeszkadzać w normalnym życiu. Dla mnie noszone od 30 lat okulary są już normą. Jednak dla mojego ślepego na prawe i częściowo na lewe oko, psa życie płynie cały czas tak samo. Jego wzrok pogarszał się stopniowo od kilku lat, prawdopodobnie w wyniku przebytych wcześniej infekcji siatkówki. Nie do końca wiemy jaka była tego przyczyna, bo trafił do nas jako dorosłe zwierzę, ale z pewnością wiedzieliśmy wcześniej, że taki stan nastąpi. A to dlatego, że mamy pod ręką możliwości diagnostyczne, które powiedzmy szczerze, nie są objęte standardowym postępowaniem diagnostycznym przeciętnego pacjenta. Mimo wszystko nasz podopieczny mający prawdopodobnie nie więcej niż 25% zdolności widzenia daje sobie radę bardzo dobrze. Mimo, że już nie jest w stanie złapać piłki w locie, to w normalnej aktywności nie sprawia wrażenia psa specjalnej troski. A to dlatego, że objawy pojawiają się po mału. On sam też powoli staje się bardziej ostrożny. Można by to zwalić na kark postępującego wieku, ale ja wiem, że niepewność podczas wyskakiwania do samochodu w nocy wiąże się właśnie ze znaczną utratą widzenia.
Wielu opiekunów zwierząt niewidzących jest pełna podziwu ich zdolności poruszania się po domu. Niewidome kot z wielką precyzją są w stanie wchodzić w zakręty z pełną prędkością czy wskakiwać na meble. Wynika to jednak ze zdolności adaptacyjnych mózgu i z wyostrzenia innych zmysłów.
My, jako gatunek znacznie bardziej uzależniony od posługiwania się wzrokiem, w większym stopniu doświadczamy jego braki. W dużej mierze całkowita utrata wzroku ogranicza człowiekowi możliwości funkcjonowania w społeczeństwie. Choć z pewnością nie należy mieć takich założeń.
W wielu przypadkach częściowa utrata wzroku u zwierząt może być ograniczona przy odpowiednio postawionej wcześnie diagnozie i wcześnie wdrożonym postępowaniu. Okulistyka weterynaryjna jest już na takim poziomie, że nie straszne są nam nawet skomplikowane procedury mikrochirurgii gałki ocznej. Warto zatem w postępowaniu profilaktycznym umieścić badanie narządu wzroku.